piątek, 1 stycznia 2016

Zawsze chciałam mieć bloga...

     ... Miałam nawet zeszyt, w którym gromadziłam pomysły na kolejne posty. Niestety, większość z nich okazała się niewypałem. Ale cóż, życie polega na popełnianiu błędów. Ale to nie czas, ani nie miejsce na takie gadki.
     Podczas procesu snucia planów na temat mojego bloga (którego jeszcze nie miałam, rzecz jasna), czasem zdarzyło mi się coś narysować. Na początku moje prace były tak tandetne, że od razu je wyrzucałam, czego teraz żałuję. Często się załamywałam i odkładałam ołówki do szuflady. Wiecie, takie chwile załamania. Niektóre były krótsze, niektóre w kij długie (jedna trwała około 1.5 roku). Jednak moje zainteresowanie rysunkiem nie spadało ani trochę. Oglądałam genialne prace na instagramie, deviantarcie, tumblr i kiedyś pomyślałam sobie: kurczę, przecież każdy kiedyś zaczynał. Każdy ma za sobą te tandetne pierwsze rysunki, które najchętniej schowałby gdzieś głęboko, żeby nikt ich nie widział. To dlaczego ja mam się poddać? Jeżeli im się udało, to mnie też może się udać!
     Praktyka czyni mistrza, dlatego teraz obiecałam sobie, że będę ćwiczyła dotąd, aż w końcu efekty mnie zadowolą. I między innymi dlatego założyłam tego bloga. Być może to będzie moja motywacja w chwilach zwątpienia, które z pewnością kiedyś przyjdą. Ale nikt nie mówił, że będzie łatwo.

     A teraz wrzucam wam moją pierwszą pracę po tym kopniaku motywacyjnym :D Niestety, kiedy ją rysowałam, nie miałam zielonego pojęcia, że założę bloga i dlatego nie robiłam scanów kolejnych etapów. Ale poprawię się, obiecuję. :)




     Jak widać, idealnie nie jest, ale przecież to dopiero początek :D 

Zapraszam do komentowania i do obserwowania :)
Zapraszam też na mojego aska
Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka